Ponieważ wiele osób pyta o lekarstwo, poniżej skrót z audycji zawierający listę ziół, które zostały zidentyfikowane jako pomocne. Całość audycji o prastarej chorobie znajduje się tu:
Pierwszy wybór to Oman, który rośnie zarówno w Azji jak i Europie, w Polsce również bardziej na terenach nizinnych. Roślina ma charakterystyczny zapach jak i gorzki smak. Liście mają ząbkowane brzegi – co jest jedną z cech liści jakie pokazywały się w moim obrazowaniu. Liście są też o grubszej strukturze. Posiada też żółte kwiaty. Uprawa Omanu nie jest wymagająca. Wykazuje właściwości lecznicze na układ oddechowy, pokarmowy, moczowy. Olejek z korzenia działa na skórę, na trudne rany, wysypki, wypryski. Korzeń działa przeciwzapalnie, ale też na różnorodne pasożyty wewnętrzne. Badania naukowe potwierdziły korzystny wpływ na działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze oraz przeciwpasożytnicze, działanie przeciwzapalne, działanie antyoksydacyjne, cytotoksyczność wobec komórek nowotworowych, wpływ na gospodarkę glukozowo-insulinową (czyli działanie przeciwcukrzycowe).
Drugi na liście jest Podbiał występujący w wielu regionach świata i znany oraz stosowany od bardzo dawna, z wiekową można by powiedzieć historią. Właściwości lecznicze docenione zostały i są wykorzystywane w medycynie chińskiej, gdzie od tysięcy lat roślinę tę wykorzystuje się przy komponowaniu przeróżnych mieszanek ziołowych. Posiada również żółty kwiatostan i ząbkowane liście i to właśnie liście głównie wykorzystywane są jako surowiec leczniczy chociaż kwiatostan również ma swoje zastosowanie. Podbiał swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim skuteczności w leczeniu kaszlu, zarówno mokrego, jak i suchego. Działa także wykrztuśnie. Wykazuje właściwości przeciwbakteryjne – kwasy fenolowe, jakie zawiera, to skuteczny środek w walce z bakteriami, ponadto działa przeciwzapalne i neuroprotekcyjne – szczególnie w zwalczaniu stanów zapalnych, zwłaszcza górnych dróg oddechowych. Ma też właściwości przeciwutleniające i antynowotworowe, do czego coraz bardziej przychyla się nauka – przy długotrwałym stosowaniu. Badania podbiału wykazały, że roślina ta może zapobiegać białaczce oraz nowotworom okrężnicy. Odczuwam podbiał bardziej jako składnik uzupełniający, niż zasadniczy lek, ale jednak w pewien sposób przemawia do mnie jako roślina, której nie należy pominąć w przyszłościowych potrzebach.
Trzecia to Mahonia. Jest to krzew nie tylko ładnie prezentujący się w ogrodzie, ale też oferujący dużo prozdrowotnych właściwości. Stroi się wiosenną porą na żółto. Ma egzotyczne w odniesieniu do Europy, Polski pochodzenie, ale też tym, że jest krzewiasta co w kilku odsłonach też się ukazywało. Ma sporo właściwości leczniczych. Przyspiesza gojenie ran, chorób skórnych (to wykorzystując korzeń), a napar z liści, łodyg, pędów leczy infekcje. Wykazuje silne działanie antybakteryjne.
Roślina ta zawiera również naturalny antybiotyk –berberynę. Działa przeciwzapalnie i wchodzi w skład wielu, współcześnie stosowanych leków. Nie brakuje jej zalet przeciwgrzybicznych, przeciwutleniających. Ma działanie immunosupresyjne – wpływa korzystne w przypadku niektórych chorób autoimmunologicznych, w których układ odpornościowy atakuje komórki własnego organizmu. Preparaty z mahonią stosuje się np. w leczeniu łuszczycy. Alkaloidy mahonii ograniczają również wzrost komórek nowotworowych oraz ich podziały i mogą zmuszać je do apoptozy, czyli bezpiecznej dla organizmu śmierci. Wykazano takie działanie m.in. dla komórek ludzkiego raka jelita grubego. Wspiera organizm zatem jak widać skutecznie przeciwnowotworowo. Znalazłem też informację w Internecie dotyczącą owoców Mahonii. Zacytuję: Surowe owoce są dosyć kwaśne i cierpkie, ale doskonale nadają się do przetworów. Zawierają przyswajalne witaminy, sporo witaminy C. Przetwory doskonale regulują przemianę materii. Indianie ucierali owoce z cukrem i mlekiem. Napój jest smaczny i orzeźwiający.
Zdecydowanie bardziej skłoniłem się właśnie ku temu, iż lekarstwo powinno rozpatrywać się w kategoriach kilku roślin. Zawsze podążało za mną to, iż mieszanka powinna zawierać się w liczbie nieparzystej składników, dlatego rozpatrywałbym to w kategoriach trzech lub pięciu składników albo faktycznie jednej rośliny której po prostu jeszcze nie udało się zidentyfikować.
I jeszcze jest czwarte zioło, które można by uwzględnić na liście potencjalnych przyszłościowo leczących/łagodzących objawy pra starej choroby. Jest to Żywokost. Co prawda odbiega od cech w wyglądzie ale ze względu na właściwości i to, iż wewnętrznie odczuwalne było dla mnie aby jednak tę roślinę zaprezentować w zestawieniu niniejszym czynię to. Właśnie ze względu na to, co owa roślina oferuje warto mieć ją chociażby jako pewną opcję być może w zakresie nie tyle całkowicie wpływającym na zwalczanie potencjalnych objawów prastarej choroby, ale jako alternatywne wsparcie procesu leczenia lub łagodzenia niektórych skutków. Żywokost jest bardzo często wykorzystywany w przypadku bolących stawów lub problemów skórnych. Głównie wykorzystywany do sporządzenia preparatów, maści jest korzeń. Roślina jest popularna, rośnie też dziko. Występuje w Azji ale też Europie. Podlega też typowej uprawie celowej jako roślina lecznicza lub ozdobna. Zawiera cenne substancje takie jak alantoinę, asparaginę, krzem, garbniki, aminokwasy, fruktany, polifenole, olejki eteryczne czy beta-sitosterol. Wykazuje działanie przeciwbólowe i przeciwzapalne, sprawdza się bardzo dobrze przy leczeniu schorzeń reumatycznych, urazów kręgosłupa i stawów, złamań kości, stanów zapalnych ścięgien oraz bólów mięśniowych. Z kolei w przypadku schorzeń skórnych bardzo pozytywnie wpływa na powstawanie tkanki łącznej, przyspiesza proces gojenia się ran, ma właściwości ściągające, łagodzi podrażnienia, przyspiesza regenerację skóry, łagodzi objawy łuszczycy, zapobiega odleżynom, łagodzi oparzenia słoneczne, wspomaga leczenie odmrożeń oraz łagodzi zmiany w przebiegu atopowego zapalenia skóry. Stosuje się jednak tylko zewnętrznie w postaci maści, okładów itp. past oraz wcierek. A zatem wydaje się, iż w takiej postaci roślina ta dobrze spełniałaby swoją rolę w przypadku wspominanych objawów skórnych dla pra starej choroby będącej tematem przewodnim naszego dzisiejszego spotkania. Przynajmniej jako dodatkowe wsparcie i ulgę w tych różnych dolegliwościach jakie mogą wtedy pojawić się na skórze.